Bielizna

Kompletny przewodnik modelowania sylwetki. Cz II. Shapewear – sekrety gwiazd

Fałdki, zwałeczki, puszystości to naturalne atrybuty kobiecego ciała. Promowane przez dekady rozmiary XXS i sylwetki w kształcie wieszaka odchodzą dziś do lamusa. Podobnie jest i z bielizną. Po latach hegemonii niewygodnych stringów, czy mało estetycznych biodrówek, czas na zmiany. Nie tylko w postrzeganiu kobiecej sylwetki, ale noszeniu tego co wygodne i ładne. Figi z wysokim stanem czy opinające halki jeszcze do niedawna były obciachem, dziś obiektem pożądania. Prawdziwe kobiety mają krągłości, potrzebują tylko odpowiedniej bielizny.
__________
_____________________________________________________________________________________________________________________________

Zastanawiałaś się kiedykolwiek skąd biorą się idealne kształty gwiazd na czerwonym dywanie? Zero fałdków, opadających pośladków, czy niewyeksponowanych biustów. Być może to efekt drakońskich diet i katorżniczych treningów. A może przypadek? Nie sądzę. Większość gwiazd od dawna korzysta z magicznej wręcz mocy wyszczuplającej bielizny, przez co ich talia jest jeszcze smuklejsza, a brzuszek płaski. Znana na hollywoodzkich dywanach marka Va Bien nieustannie podąża za najnowszymi krojami sukien, wykrojami pleców, przez co bielizna korygująca staje się coraz mniej widoczna i precyzyjnie dopasowana do kreacji celebrytek.

Fot. @vabienlingerie
Fot. @vabienlingerie

Dylemat Brigitte
Sprawa nieco inaczej ma się poza szkiełkiem i okładkami kolorowych magazynów. Kobiety zwykle nie chcą sięgać po bieliznę korygującą, a to za sprawą kilku prozaicznych przypadków. Wizerunki gwiazd promowane w mediach i kult perfekcyjnego ciała dalece odbiegają od rzeczywistości, którą większość z nas skrywa pod luźniejszym t-shirtem, czy maskującymi dżinsami. Przez lata super modelki z krągłymi jak dynie pośladkami i wyrzeźbionymi abs-ami szeptały: dziewczyny noście stringi. Jednak nie wszystkie z nas dobrze się w nich czuły i wyglądały. 

Z drugiej strony majtki korygujące to rzecz, którą prawie każda z nas posiada i najchętniej schowałaby je na dno szafy, a już z pewnością ukryła przed chłopakiem. Przed takim dylematem stanęła również Brigitte Jones, wybierając pomiędzy bielizną będącą zaproszeniem do sypialni, a barchanowymi majtkami dającymi świetny wygląd, jednak niekoniecznie budzącymi seksowne skojarzenia. Wybrała drugą opcję, dzięki czemu, jak wiecie z filmu, upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu.

Dlaczego więc uciskowe figi cieszyły się dotychczas złą sławą? Może to za sprawą czarnego pijaru kreatorów mody, zemsty chudzielców nad grubaskami? Teorii spiskowych można by doszukiwać się wielu. Na szczęście są już nieaktualne.  Przemysł modowy nieco zmądrzał i od kilku sezonów kreuje trendy na majtki z pewnością (nie) pożyczone od babci. Te z wysokim stanem, prześwitujące spoza koronkowych sukienek, królują na wybiegach już od kilku sezonów u takich projektantów jak Dolce & Gabbana, Burberry czy Balmain.

Bielizna korygująca – fakty i mity

O ile można by przeżyć figi z wysokim stanem, to szorty, body, halki czy kombinezony z getrami wzdrygają u niektórych oczywistą niechęć. Co za nią stoi? Przyjrzyjmy się obiektywnie kilku faktom na temat bielizny korygującej:

  • Ma jednoznaczne zastosowanie i określoną funkcjonalność. Niekoniecznie, bielizna korygująca nie zawsze musi kojarzyć się z mało apetycznymi barchanowymi majtkami, producenci wypuszczają na rynek estetyczne i powabne kolekcje.
  • Jest w jednolitych i podstawowych wariantach kolorystycznych i be ozdób. W końcu jak wynika z definicji bielizna ta ma korygować, maskować niedoskonałości, dlatego powinna wtapiać się w skórę lub kreację. Biały i czarny nigdy nie wychodzą z mody, natomiast nude – cielisty, jest ostatnim hitem sezonu.
  • Trudno ją zakładać. Odpowiednie techniki, takie jak np. rozciągnięcie bielizny wcześniej pozwoli na dokładne dopasowanie do skóry.
  • Odkształca się na ciele, lub zbyt mocno uciska. Prawdopodobnie jest źle dobrana, za mała, lub ma zbyt dużo elastanu. Bieliznę korygującą zawsze należy dokładnie przymierzyć, wykonać kilka swobodnych ruchów, założyć pod kreację, której ma służyć. W przypadku zakupów internetowych warto zamówić kilka modeli, z nieodpowiednich zawsze można zrezygnować.
  • Na wieszakach wygląda mało atrakcyjnie. Nie wszystko złoto co się świeci, najważniejszy w tym wypadku jest efekt końcowy 🙂

Na koniec zagadka. Rozwiąż równanie:

Nadal myślisz, że krągłości gwiazd są wynikiem natury?

Fot. popsugar.com, instagram, pinterest

Zobacz także

1 Comment

  1. Podobają mi się te aktualne trendy, ale jednak uważam, że zamiast bielizny korygującej zdecydowanie lepiej jest stawiać na ruch! Serio, nie trzeba aż tak wiele ćwiczyć, żeby dobrze wyglądać. 2-3 razy w tygodniu przysiady, wykroki, trochę biegania i figura cud miód 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*